10 krajów, do których nie powinieneś jechać nawet za darmo

image

10 krajów, do których nie powinieneś nawet jechać za darmo

Pomysły na podróże /. Piękne miejsca Te kraje są beznadziejnie zamknięte dla turystów. Zazwyczaj stały się teatrem wojny i nie wiadomo, kiedy (i czy) skończą się wojny pożerające zarówno ludzi, jak i ludzkie wytwory. Poza nielicznymi wyjątkami, wszystkie są muzułmańskie, łącząc w sobie szokujące zestawienie luksusu i biedy. Aby tam pojechać prawdopodobnie nie odważysz się na samodzielną wyprawę. Albo po prostu nie dostaniecie wizy.


1

. Afganistan



Kraina wiecznie świeżych narkotyków, zasłużenie na szczycie naszej listy.

Oto zdjęcie. Nic nadzwyczajnego, po prostu zbiory maku w prowincji Kabul.



Wygląda na to, że wciąż żyją tu nie zważając na czas i historię: jakie cywilizacje nie zginęły w piaskach i górach Afganistanu! Choć od 1978 roku w kraju trwa wojna domowa, pozostaje on zagadką dla świata zewnętrznego i kusi najbardziej nieustraszonych podróżników, choć kryje w sobie miliony niebezpieczeństw, z których najważniejsze to niewypały i miny. Dodatkowo Afganistan jest kolebką terrorystycznej grupy Al-Kaida. Nieustraszony turysta, który chce odwiedzić ziemie Pasztunów, niech lepiej przygotuje się na to, że zabytki nie będą mu dane zobaczyć z przyjemnością.

Centrum Kabulu jest podobno teraz stosunkowo bezpieczne, ale znów jak na afgańskie standardy. W kraju nadal trwają zamachy samobójcze, a ludzie nadal znikają bez śladu. Afganistan jest szczególnie niebezpieczny dla kobiet: po ulicach mogą poruszać się tylko w towarzystwie mężczyzn, a obowiązkowe jest noszenie możliwie zamkniętych ubrań, zakrywanie głowy chustą i niewsiadanie do samochodów nawet z międzynarodowymi misjami pokojowymi.

Tak muszą wyglądać dziś afgańskie kobiety.



A tak wyglądały w latach sześćdziesiątych, przed rozpoczęciem wojny.



Czy nadal myślisz o wyjeździe tam? Nie, nie i nie. Nawet w regionach otwartych na turystykę i nie biorąc pod uwagę ofert niektórych touroperatorów, podróżuj z przewodnikami.


2. Libia



Piękno obrócone w nieważność. Tak mówi się dziś o tym niezwykłym kraju o starożytnej historii.

Upadek Trypolisu rozpoczął się w 2011 roku od obalenia dyktatora Muammara Qadaffiego. W latach 80. kraj wszedł w fazę niekończących się wojen: trenerzy zaczęli szkolić bojowników w atakach terrorystycznych, nazywając to szaleństwem w walce z globalnym imperializmem i stopniowo zmieniając zamożny kraj w pariasa.

Zarówno Trypolis, jak i pustynia Sahara automatycznie zamknęły się dla turystów, choć wcześniej podróżni byli tu dobrze traktowani. Kobietom pozwalano nawet wchodzić do niektórych meczetów z odkrytymi głowami. Przy wejściu trzeba było tylko zdjąć buty.

Dziś Libia pozna cię w ten sposób:




3.

Syria



W 2011 roku Syria znalazła się na liście państw, które są surowo zakazane dla turystów: w ciągu prawie pięciu lat wojna domowa pochłonęła setki tysięcy ludzkich istnień. Na pewno są jeszcze odważne dusze, które są gotowe zadać sobie wszelkie trudy, by zobaczyć ruiny starożytnego Aleppo, Bosry i Damaszku, ale ich liczba jest znikoma. Mało które ruiny Palmyry są warte więcej niż ich własne życie.

Chciałoby się wierzyć, że z czasem sytuacja ulegnie poprawie, gdyż ten naprawdę wspaniały kraj uważany jest za "kolebkę chrześcijaństwa" - to właśnie na ziemiach syryjskich urodził się apostoł Paweł.

Obecnie większość zabytków (w tym Palmyra) została niemal całkowicie zniszczona przez bojowników ISIS. Wandalizm przypisuje się "wojnie z pogaństwem"; mimo to starożytne świątynie i teatry, które przetrwały tysiące pokoleń, są na skraju zagłady.


4

Pakistan



Dzięki wyjątkowemu górskiemu krajobrazowi, w tym drugiej najwyższej górze na świecie, Pakistan przyciąga ogromną liczbę wspinaczy i od dziesięcioleci pozostaje popularnym kurortem.

Jednak kraj ten nadal tętni życiem bojowników Al-Kaidy i Talibów. Jednym z dowodów jest zabicie w 2013 roku dziesięciu turystów, w tym pięciu obywateli Ukrainy. Uzbrojeni terroryści zaatakowali obóz alpinistyczny, wyprowadzili ludzi na zewnątrz i zastrzelili. Do odpowiedzialności za incydent przyznało się ugrupowanie Jundullah: "Ci obcokrajowcy są naszymi wrogami". Większość zabitych to turyści, którzy przyjechali wspiąć się na górę Nanga Parbat.

Ta właśnie góra:



I surowe rozrywki miejscowych dzieci.



...które żyją w takich warunkach.



5. Arabia Saudyjska



Pomimo tego, że kraj ten jest obecnie dostępny dla podróżnych i wydaje się być gotowy do pokazania niepowtarzalnie pięknych pustyń i tysięcy zabytków świata muzułmańskiego, do królestwa nie są wpuszczani żadni turyści solo, a wszelkie podróże, jeśli już się tam dostaniemy, odbywają się wyłącznie z lokalnymi przewodnikami. To na nich spoczywa odpowiedzialność za to, byście wyjechali na czas. Ponadto nie zostaniesz wpuszczony do Mekki i Medyny: miasta te są odizolowane od innych wyznawców. Przypomnę, że prawo zabrania wnoszenia do Arabii przedmiotów związanych z innymi wyznaniami.

Wszystkie kobiety, bez wyjątku, muszą nosić w kraju ubrania, całkowicie zakrywające ciało, oraz chustę na głowie. Jeśli złamiesz te prawa, możesz po prostu zostać odesłany do domu bez wyjaśnienia.






6

. Korea Północna



Korea Północna przyciąga turystów właśnie ze względu na swój zamknięty charakter: wielu ludzi jest ciekawych, co dzieje się za drutem kolczastym. Jednak to nie tylko banalna ludzka ciekawość, ale także "turystyczna odwilż", która ogarnęła Koreę Północną: podróżni w kraju mogą teraz korzystać z telefonów komórkowych i mówi się nawet, że rząd myśli o zbudowaniu turystycznej oazy na granicy Korei, Korei Północnej, Chin i Rosji.

Teraz wycieczka do Pjongjangu nie jest tania: pięciodniowa wycieczka będzie cię kosztować nieco ponad tysiąc dolarów. Ale nikt nie obiecuje dobrej zabawy: za swoje pieniądze możesz zobaczyć plac Kim Il Sunga, zjeść obiad w restauracji, przejechać się lokalnym metrem i odwiedzić granicę Korei Południowej. Trzeba przyznać, że nie jest to zbyt wystawny program. Jest w nim jednak dogłębna relacja z Korei Północnej.



Zaskakujące jest też to, że w tym państwie komunizm i kapitalizm idą w parze: w Pjongjangu dosłownie roi się od sklepów z pamiątkami, w których sprzedawcy natarczywie próbują wcisnąć ci jakiś bezużyteczny szmelc. Z kolei na placu Kim Il Sunga i Kim Jong Ila podróżni muszą kupić kwiaty, aby złożyć je u stóp swoich przywódców. A sklep z pamiątkami będzie ostatnią rzeczą, jaką turysta zobaczy, wracając do domu na lotnisku w Pjongczangu.

Nie ma mowy, żebyś zwiedzał Koreę Północną na własną rękę: zostanie ci przydzielony ochroniarz, który będzie pilnował, żebyś nie mieszał się z miejscowymi, nie robił zdjęć i nie rzucał się w oczy. Abyś nie stał się zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego Korei, harmonogramy wycieczek i trasy są ściśle zaplanowane z wyprzedzeniem, a odstępstwa od planu są niemożliwe. Zastanów się więc, czy jest ci to potrzebne.


7

. Turkmenistan



Turkmenistan wydaje się być bardziej ostrożny w kwestii powiązań między miejscowymi a turystami niż jakikolwiek inny kraj na świecie i z tego powodu wzniósł dla przyjezdnych "zagrodę turystyczną", która kosztem odpowiada budżetowi jednego małego państwa. Dostać się tutaj nie jest łatwym zadaniem. A biorąc pod uwagę zadziwiający fakt, że w ostatnich latach rząd prowadzi rozmowy o reformach w sektorze turystycznym: prezydent ślubuje zorganizować światowej klasy kurort na wybrzeżu Morza Kaspijskiego.

Jednak każdy, kto jest choć trochę zaznajomiony z historią, zaczyna się zastanawiać, czy rzeczy są takie, jakie są w rzeczywistości i czy w Turkmenistanie czekają na gości. Odpowiadam: nie, nie czekają, bo nie wpuszczą cię bez wizy, a o podróżach elektronicznych nigdy nie słyszeli. Nawiasem mówiąc, tylko dwa kraje świata nie mają cudownych wiz elektronicznych - Turkmenistan i Syria, o której pisaliśmy wyżej.

Ale nawet jeśli uda Ci się jakoś przebrnąć przez bariery rozgoryczonych turkmeńskich pograniczników, to i tak musisz uzyskać dodatkowe pozwolenie i uzgodnić trasę swojej podróży po kraju: do kogo, gdzie, po co, za ile i co ważne - zdobyć zaproszenie. Bądźcie też przygotowani na to, że zakazy będą wszędzie, gdzie się znajdziecie. Na przykład, jeśli będziesz musiał zboczyć z zaplanowanej i uzgodnionej wcześniej trasy podróży, z pewnością nie zostaniesz dopuszczony do celu. A jeśli będziesz wytrwały i zdeterminowany, aby się dostać, zostaniesz złapany i wysłany z kraju. A jeśli przy całym tym oburzeniu i nawet uda ci się zrobić zdjęcie, to najpierw zabiorą ci aparat, a dopiero potem wydalą osobę z magicznym pendelkiem po wszystkim.


8

. Bhutan



Królestwo Bhutanu ukryte jest przed uważnym okiem turystów gdzieś w Himalajach między Indiami a Chinami. Jest znane (na razie, trzeba przyznać, słabo) światu jako Królestwo Szczęścia.

Bhutan sprzeciwia się globalizacji świata i stopniowo tworzy własny utopijny system życia: "Szczęście to po prostu bycie tutaj!". Królestwo jest stosunkowo nowe do wejścia - dopiero od 1974 roku. Nie tylko dlatego, że Bhutan jest ukryty w górach, ale także dlatego, że podobnie jak w Arabii Saudyjskiej, podróżujący solo nie mają wstępu. O ile oczywiście nie jest się hinduistą.

Wycieczkę do Bhutanu można kupić tylko w agencji licencjonowanej przez królestwo. I tradycyjnie nie można podróżować bez lokalnego przewodnika.





9

.

Irak

Irak jest słusznie uważany za jedno z najgorętszych miejsc turystycznych na Bliskim Wschodzie i niewielu ma odwagę przekroczyć jego granice. Reputacja kraju została znacznie nadszarpnięta przez wojny i ataki terrorystyczne, a śmierć krwawego dyktatora Saddama Husajna, wbrew oczekiwaniom świata, tylko pogorszyła sytuację. Od trzydziestu lat krwawe konflikty nie opuszczają tej starożytnej krainy.

Oto ona - okrutne oblicze wojny.



I pozostałości po wielkości Saddama.



Mimo to w najbliższym czasie władze państwa obiecały zwiększyć napływ turystów do sześciu milionów rocznie z obecnych dwóch, bo Irak naprawdę ma co oglądać: unikatowe meczety, pałace Samarry, starożytne miasto Babilon, założone w XXIII w. p.n.e. w pobliżu współczesnego Bagdadu.


10. Somalia



W innym wszechświecie Somalia mogłaby być jedną z najpopularniejszych destynacji turystycznych na świecie. Ale, niestety, kraj z piękną przyrodą i wieloma zabytkami starożytnych cywilizacji egipskich i fenickich jest uważany za jeden z najbardziej niebezpiecznych na świecie według rankingu pokojowości.

W rzeczywistości Somalia rozpadła się na kilka odrębnych mikropaństw, z których każde nie chce uznać drugiego. Somalią rządzi milicja ludowa i piraci, którzy są koszmarem dla wszystkiego i wszystkich w okolicy. Piractwo, kłusownictwo, handel narkotykami to główne zajęcia większości ludności.



Zabronione jest podróżowanie w pojedynkę, poruszanie się jest możliwe tylko z jednym z miejscowych przydzielonych do turysty, a za około tysiąc dolarów można i należy wziąć osobistego ochroniarza. Choć i to nie gwarantuje absolutnego bezpieczeństwa.

Miejmy nadzieję, że prędzej czy później ludzki rozsądek zatriumfuje nad ślepym i bezwzględnym reżimem i siłą, a piękny starożytny kraj otworzy swoje drogi dla turystów. Jeśli mimo tabu już teraz wybierasz się w podróż do jednego z nich, pamiętaj o wszystkich znanych ci modlitwach i miej oczy otwarte: przygoda gwarantowana.

Autor: Julia Dubczak Omów artykuł Powiedz znajomym: Subskrybuj magazyn:
  • Czytaj także.
  • Comments Off on.